Liczba rozpoczętych budów w 2020 r. zmalała w stosunku do poprzedniego roku. Jednocześnie już teraz deweloperzy podejmują działania ograniczające podaż. W rezultacie taniej na rynku raczej nie będzie i to pomimo pandemii koronawirusa, która w niewielkim stopniu zadziałała na popyt i podaż.
Pomiędzy styczniem a listopadem 2020 r. rozpoczęto budowę 206,7 tys. mieszkań, czyli o 6,6% mniej, niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. W szczególnie dużym stopniu spadła liczba budów inicjowanych przez deweloperów, bo aż o 9,2%. Jednocześnie inwestorzy indywidualni chcą budować mniej, ale tylko o 1,4% w stosunku do poprzedniego roku.
Właśnie działania deweloperów sztucznie ograniczających podaż mogą być jedną z przyczyn, które nie dopuszczą do spadku cen na rynku pierwotnym. Po odbiciu w pierwszych miesiącach po lockdownie, gdy wydawano więcej pozwoleń na budowę, od sierpnia ich liczba znów zmalała. Można się spodziewać, że celowa polityka deweloperów i niepewność wstrzymująca inwestycje sprawią, że obniżek na rynku nieruchomości nie będzie.